Menu rozwijane dostarczyły profilki

niedziela, 6 września 2015

Od Lucy

Szłam krętym korytarzem, zmierzając ku jaskini Huffleween'u. Czy byłam zadowolona z przydziału? Sama nie wiem. Z jednej strony nie miałam pojęcia o domach przydziale, ani w o g ó l e o tym wszystkim. Czy to jest różnica w jakim domu się znajduję? Wydaje mi się, że nie, w końcu wszyscy otrzymują tą samą porcję nauki. Ale jednak coś nie dawało mi spokoju, właściwie sama nie wiem, co... 'Muszę to zbadać', pomyślałam, wchodząc do jaskini. Była świetnie urządzona, jakby zatrzymał się czas gdzieś w XII wieku! Atmosfera była wręcz namacalna. Usiadłam na staromodnej, lecz bardzo wygodnej sofie i zaczęłam się wpatrywać w kominek z czarno-żółtymi złoceniami, myśląc o Ceremonii Przydziału, lekcjach, magii i o medalionie.
~*~*~
Kilka godzin później postanowiłam znaleźć sobie ciche miejsce do przeglądnięcia paru wartych uwagi książek. Wyszłam właśnie z jaskini Huffleween'u, gdy nagle... wszystkie książki znalazły się na podłodze, a z nimi ja.
- Ojć! Przepraszam... - dobiegł mnie czyjś głos.
<Fortis?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz